poniedziałek, 12 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ IV

Obudziło mnie jasne światło bijące po oczach. Podniosłam najpierw leniwie jedną powiekę, potem drugą przekręciłam się na bok i chciałam dalej spać.
-o nie moja kochana, wstajesz i za 10 minut u Horanów w domu-oznajmiła mama i wyszła
-co? ale jak? po co? nie chce mi sie-naciągnęłam kołdrę na twarz
-masz 10 minut!-ryknęła zza drzwi
Po chwili wyskoczyłam z łóżka i wyszłam na balkon.Kiedy przypomniałam sobie co się tutaj wczoraj wydarzyło najpierw się uśmiechnęłam pod nosem ale zaraz zeszłam na ziemię. Będzie ostre kazanie jak nic...
Wyciągnęłam z nierozpakowanej jeszcze walizki rzeczy w które zaraz się ubrałam. Zeszłam niepewnie po schodach, zajrzałam dyskretnie do kuchni -nikogo nie było.Kamil z Michałem oglądali telewizję w salonie.
-lepiej idź do Horanów serio i to szybko-powiedział Kamil
-no już ide ide-założyłam butki i wyszłam z domu. Podeszłam do drzwi obok. Zastanawiałam się chwilę czy zapukać czy....ale ostatecznie wkroczyłam pewnym krokiem rozglądając się po pomieszczeniu w poszukiwaniu ludzkości. Dom urządzony był w miły i przytulny sposób ale i widać było że nie mieszka tu nikt biedny. Ułożenie pokoi było prawie takie samo jak u nas tylko kuchnię poprzedzały jeszcze jakieś drzwi. Weszłam więc do jednego z pomieszczeń. Siedziała już tam mama, Alice i Niall. Chłopak pomachał mi kiedy mnie zobaczył.Pewnie przekroczyłam próg kuchni.
-dzień dobry, cześć Niall-przywitałam się
-siemka-uśmiechnął się
-witaj siadaj tam-mama wskazała miejsce na przeciwko niej i Alice a obok Nialla
-a więc?-zaczęłam i oparłam łokcie na stole, blondyn zareagował zduszonym śmiechem
-więc my rozumiemy że ty jesteś dziewczyną-Alice wskazała na mnie  -a ty chłopakiem-i na Horana
-spostrzegawcza uwaga-zauważył Niall
-Alice chodziło o to że rozumiemy to że może was do siebie ciągnąć ale uwierzcie nam że z tymi sprawami lepiej poczekać aż...będzie się bardziej dojrzałym, odpowiedzialnym. Macie 17 i 18 lat jesteście jeszcze dziećmi..-dokończyła moja mama na co ja i Niall niemal natychmiast wybuchliśmy śmiechem
-nie śmiejcie się taka jest prawda..-Alice
-czy możemy teraz my coś powiedzieć?-zapytałam
-proszę teraz wy
-my nie.....nie uprawialiśmy seksu, to może tak wyglądało ale na prawdę to Niall mnie gilgotał i się przewróciliśmy na tą poduszkę a ty wtedy weszłaś i zaczęłaś sie drzeć -wytłumaczyłam a Horan tylko kiwał głową
-dokładnie ja jej nic nie robiłem, no bo my się przecież znamy hah niecały dzień....dobrze nam sie gadało i emmm hahaha no rzuciłem się na nią to przyznaję ale gilgotałem a nie....... ooo to by sie zrymowało -słusznie zauważył
-hahha eyy serio, stary rymujesz -zaśmialiśmy się
-Nialler!-bąknęła Alice
-dobra dobra wierzycie nam?
Miny naszych mamusiek-bezcenne
-em to brzmi dość wiarygodnie-popatrzyły na siebie
-tak a wiec sprawa zamknięta, zapomnijmy o tym-powiedziała Alice i obie odeszły od stołu i przeszły do salonu zaczynając rozmowę.
-hahah no i koniec naszej rozmowy był dość dziwny -zachichotał
-taaa ale chyba już po wszystkim nie?
-luzik, idziemy na miasto?Trzeba się poznać, w końcu będziemy sąsiadami -oznajmił Niall
-spoko tylko gdybyś mi mógł dać szklankę soku czy coś?-uśmiechnęłam się
-no jasne już -poszedł do blatu kuchennego a ja powędrowałam za nim. Nalał napój i wręczy mi szklankę. Upiłam łyk orzeźwiającego soczku i chciałam juz wziąć następny ale :
-może przedstawię ci moich znajomych !?-doskoczył do mnie Niall a to co miało znaleźć się w mojej buzi wylądował na spodenkach i bluzce.
-kurwa Niall!-krzyknęłam
-o sorry, nie chciałem 
-to sie nie spierze z tej bluzki noo!-uderzyłam go z  pięści w tors 
-serio przepraszam, chodź -wsunął ręce pod moje nogi i plecy i podniósł mnie 
-co ty robisz?!
-no musisz się przebrać nie?-na jego twarzy pojawił się figlarny uśmieszek i razem ze mną na rękach zaczął przemierzać dom. Mijając salon spotkaliśmy się z dziwnymi spojrzeniami naszych mam ale chyba nie miały już siły i argumentów aby prawić nam kazania więc tylko potrząsnęły głowami i wróciły do gadki. Niall łokciem nacisnął klamkę i zaraz znaleźliśmy się na schodach już w moim domu.
-no to twój pokój jesttt ..po lewo?-zapytał
-tak hah-zaśmiałam się
Wniósł mnie i postawił dopiero przy łóżku.
-okey przebieraj się i wybywamy -oznajmił
-jezu spodenki też całe uwaloneee-powiedziałam pod nosem
-no przepraszam nie chciałem, ciuchy jeszcze w torbie?
-taa-odpowiedziałam a on zaczął grzebać w MOICH rzeczach
-co ty robisz jeśli mogę zapytać?!-warknęłam
-szukam ci ciuchów na zmianę -wyszczerzył się
-yyyy taaa
-no to tak to nie-wyjął bluzkę z długim rękawem i rzucił za siebie tak że wylądowała na mojej twarzy
-to pewnie już masz-rozciągnął moje majtki przed nosem
-Niall!!Zostaw to!!-rzuciłam się na niego
-hahah oooo a w tym to cie musze zobaczyć koniecznie -pomachał mi przed oczami krótką koronkową sukienką
-zostaw moje rzeczy!teraz!-spojrzałam na niego wzrokiem zabójcy
-no juz już okey masz zakładaj tą bluzkę i weź jakieś spodnie i spadamy -rzucił mi ciuszek
-nigdy więcej Horan,nigdy więcej-bąknęłam i wyciągnęłam z drugiej torby spodenki. Wyszło na to że miałam na sobie teraz to.





Okey na dzisiaj to tyle jutro postaram się dodać coś dłuższego ^^ Nie mam czasu po prostu :/   xxWiki

2 komentarze: