wtorek, 27 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ VI

Niall odwiózł mnie pod samą bramę i zaraz zniknął za zakrętem. No cóż, nie tylko ja tu istnieje.
-o już wróciłaś ?-zapytała mama z kuchni
-tak, Niall musiał gdzieś jechać
-o aha jesteś głodna czy coś?
-zrobis  kanapkę ?-zrobiłam ładne oczka
-a rączek nie masz? zrobie-bąknęła
-kofam cie
-a idź ty-machnęła ręką śmiejąc się pod nosem
-a gdzie chłopaki?
-zaprowadziłyśmy ich na boisko i raczej szybko nie wrócą już tam kogoś poznali
-aha to ja ide do siebie, przyniesiesz?
-ta
-dzięki
Pobiegłam na górę do swojego pokoju i włączyłam laptopa. Zdjęłam buty i rzuciłam torbę w kąt. Uruchomiłam Skype i wybrałam ''Roksi''. Po chwili na ekranie pojawiła się słodka buźka mojej przyjaciółki
-aaaaaaaaaaaa!!!!!!!Vikiii-zaczęła machać do mnie
-Rooooksssssiiiii ja już tęsknie noo
-ja teeż! kurwa dlaczego to jest tak daleko ja chce cie przytulić!-rozłożyła ręce
-chyba długo tego nie zrobimy
-cicho... dobra mów jak tam, opowiadaj
-mówiłam ci już że tu jest pięknie?
-chyba z pięć razy-zaśmiała się    -widziałaś London Eye?
-jeszcze nie ma mnie tam zabrać wieczorem kiedyś
-jaki on jest?
-Niall? miły, śmieszny, na luzie, przystojny, spoko kolo
-wiesz że ja chce jego foto nie?
-wiem wiem, albo może lepiej jak będzie okazja to ci go przedstawię na skype
-o jeszcze lepiej, a twoja mama już pracowała?
-jutro pierwszy dzień
-zobaczysz że ona za kilka lat będzie jednym z najlepszych menedżerów na tej ziemi
-no mam nadzieje że się jej uda
-pf Rihanna już czeka
-hah taaa
-a zobaczysz
-jaka pogoda u nas? u ciebie bardziej
-cieplutko...ej a pokaż swój pokój tak w ogóle
-ok paczaj-wzięłam laptopa i przeszłam z nim po pokoju
-no i tu mam balkon hahaha a właśnie co do balkonu-wróciłam do biurka
-no własnie coś miałaś powiedzieć
-a więc wczoraj wieczorem gadałam tam z Niallem
-iii
-no i jakoś tak wyszło że on przeskoczył barierkę i zaczął mnie gilgotać
-jakoś tak wyszło?! kobieto!
-no tak..no i również jakoś tak wyszło że leżeliśmy na takiej pufie on na mnie hahaha i w tym momencie weszła mama i taka drama że seks uprawialiśmy i w ogóle boże mówie ci masarka co tu sie działo
-hahahaha o nie wierze, ja chciałabym widzieć mine twojej mamy
-hahah bezcenna
-szalejesz laska hahahah padłam
-no mówie ci.....a ci jego koledzy kurwa sam sex
-aa jak ja ci zazdroszcze
-kiedyś do mnie przyjedziesz
-taaak już to widzę yhyy
-nie ma że nie....zaproszę cie na herbatke haha
-haha herbatki nie można odmówić

-masz...ooo Roksanka cześć kochana -do pokoju weszła mama z talerzem kanapek. Prawie zwaliła mnie z krzesła i usiadła obok mnie
-dzień dobry pani Aniu-pomachała jej Roksi
-co tam u ciebie ?
-a dobrze dobrze ale na pewno nie tak jak wam no nie?
-nie narzekam -zaśmiała się
-mamo możesz?-posłałam spojrzenie w stronę drzwi
-no poczekaj no......mama zdrowa?
-em no od wczoraj za dużo się nie zmieniło
-haha no mamo nas tam nie było tylko jeden dzień
-ojjj
-słyszałam że zaczyna pani jutro pracę
-tak, mam lekkiego stracha ale jakoś przez to przebrnę-w tym momencie po stronie Roksi usłyszałam głos jej mamy
-ja muszę kończyć, zadzwonię jutro, trzymajcie się papa
-no hej hej -pożegnałyśmy się i rozłączyłyśmy
-wiesz coo-rzuciłam jej ostre spojrzenie
-oj nagadasz sie z nią jeszcze
-dzięki za kanapke
-to ja spadam -powiedziała i wyszła
Spojrzałam na zegarek. Już 18? Jak ten czas szybko leci....Wzięłam się za pochłanianie kanapki i przeglądanie stron internetowych. Po kilku godzinach zrobiłam się senna wzięłam szybki prysznic i poszłam spać....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz