Wróciłam do domu. Zwinnie minęłam się w wejściu z mamą i pobiegłam do siebie. Dopóki sama nie dopatrzy się tatuażu nie zamierzam się nim afiszować. No bo po co. Heh. Rozłożyłam się wygodnie na łóżku i czekałam na Harrego. Przejrzałam facebooka i twittera i wzięłam się za przeglądanie zdjęć moich z Roksi. Nagle drzwi do pokoju się otworzyły i wszedł do niego Harry.
-Cześć kochanie!-rzucił się na mnie i prawie zrzucił laptopa z łóżka.
-Hej hej, uważaj bo to tanie nie było-usiadł obok mnie a ja wzięłam znów 'maszynę' na kolana.Objął mnie ramieniem i pocałował w policzek.
-Co tam oglądasz? Kto to?-zapytał spoglądając na zdjęcie Roksany
-Roksi moja przyjaciółka-uśmiechnęłam się
-Tęsknisz za nią nie?-zaczął oglądać inne zdjęcia
-Bardzo, ale ona za mną raczej nie-westchnęłam.
-Co ty gadasz, na pewno tęskni
-Nie gadałam z nią już od tygodnia-zamknęłam laptop. Tak. Nie mam z nią kontaktu.
-Dlaczego?-złapał moją rękę i zaczął masować.
-Nie odbiera ode mnie telefonu na skype też jej nie ma w ogóle. Ja nie wiem czy sie coś stało. Nie wiem-przytuliłam się do niego a po moim poliku spłynęła łza. Roksi nie odzywa się do mnie od tygodnia. Żadnego znaku życia. Nic nie mówiła że zmienia numer czy wyjeżdża.
-Ej ale nie płacz, na pewno się odezwie-pogładził mnie po włosach.
-Olała mnie, kurwa jak ja się cieszę że was poznałam
-Na nas zawsze możesz liczyć a na mnie szczególnie, wiesz o tym
-Wiem wiem, ale dobra ogar, już sie przez nią wypłakałam. Pogadajmy o czymś innym-wytarłam łzy i z energią usiadłam na nogach Hazzy.
-El prosiła żebym ci powiedział żebyś do niej wpadła bo ma dla ciebie jakąś kiecke czy coś, może wieczorem podjedziemy co?
-No okey. Ale ja mam do ciebie pytanie
-Dajesz
-Znasz Cher z salonu tatuażu?-przechyliłam głowę
-Skąd o niej wiesz?-zapytał lekko poddenerwowany
-Byłam tam dzisiaj-wyszczerzyłam się
-W salonie?Co ty tam robiłaś?-spytał podejrzliwie a ja odsłoniłam mój pierwszy tatuaż. Chłopak otworzył ze zdziwienia buzię.
-Mogłem iść z tobą, to nie jest zbyt bezpieczne miejsce kotku-powiedział opiekuńczym tonem
-Ojj już marudzisz? Powiedz chociaż czy ci się podoba
-Śliczny-zaśmiał się -Ale na prawdę nie chodź tam sama
-Dobra dobra mów mi dlaczego i kim jest ta Cher że ją wszyscy znają?
-Cher projektuje i robi tatuaże-wzruszył ramionami
-Nie kłam Hazz prosze cie wiem że w czym jeszcze się specjalizuje-uderzyłam pięścią w jego kolano
-Ale po co ci to wiedzieć?
-Po prostu chcę. Jeżeli znają ją wszyscy w Londynie a ja mieszkam tu więc...
-Ona zajmuje się handlem
-Narkotyki?-domyśliłam się
-Taa-mruknął od niechcenia. Widać nie chce żebym zbyt dużo o niej wiedziała. Do jej wizerunku to może i pasuje ale z zachowania nie wydaje się taką. Wydawała się miła i w ogóle.
-I co, nikt jej jeszcze nie złapał?
-Nie jest znana z byle powodu nie?Najlepsza dilerka w mieście
-Ty, coś u niej...-zasugerowałam
-Nie, nigdy nie ćpałem , nikt z naszej paczki nie brał
-To dobrze
-A ja mam coś dla ciebie-sięgnął do kieszeni bluzy i wyciągnął z niej czerwone pudełeczko
-Co to?-otworzył je i wyją z niego wisiorek na którym zawieszona była połówka serca z wygrawerowaną literką ''W''.
-Harry....Jest śliczny, gdzie druga część?-zapytałam a on wskazał na taki sam naszyjnik pod swoją bluzką. Uśmiechnęłam się i rzuciłam mu na szyję.
-Dziękuję
-Kocham cię , i zawsze będziesz dla mnie najważniejsza, zawsze przy moim sercu, pamiętaj-zgarnął moje włosy na jedną stronę i zapiął wisiorek na szyi. Wysunął swój i złączył dwie części serca w jedną.
-Na zawszę-powiedziałam
Boże na prawdę przepraszam za ten rozdział. Zero weny. Co jeden to gorszy. Rozważam zawieszenie bloga. W sumie pisze to dla siebie.? No chyba tak bo od dłuższego czasu nikt nie komentuje..... Myślę że pisanie imaginów byłoby lepsze... Ale jeszcze się nad tym zastanowię.
Swietny pisz dalej prosze :)
OdpowiedzUsuń